O niezwykłości tej aukcji miał świadczyć nie tylko jej przedmiot, ale przede wszystkim ciekawa historia. Popularny youtuber, Jakub Czerwiński, znany w sieci jako Irytujący Historyk włożył bowiem nie lada wysiłku i zaangażowania, by zdobyć bloczek uranu, który opatrzony autografem Jerzego Owsiaka został przekazany na jubileuszową 30. odsłonę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Niestety, jak sam napisał "aukcja została upupiona" i zawrotna suma ponad 70 tys. była wylicytowana przez internetowego trolla. Efekt jest taki, że niecodzienny przedmiot znów wrócił "do gry" i można go kupić, tyle tylko, że na nieco innych zasadach. Szczegóły w poniższym artykule.
Zacznijmy najpierw od informacji skąd w ogóle Irytujący Historyk wpadł na tak niezwykły pomysł. Ten wątek sięga ładnych kilku lat wstecz, kiedy to Jerzy Owsiak stał się ofiarą tzw. pasty, czyli krótkiej, zmyślonej historyjki, która krążyła kiedyś po internecie. Wedle tej bujdy, tej niejaki Jurij Owsienko sprzedawał uran Czeczenom. Tak oto narodziła się historia, którą Irytujący Historyk chciał przekuć na coś dobrego. Postanowił znaleźć coś uranowego i wystawić to na licytację.
- W trakcie mojej podróży za uranem na 30. finał WOŚP znalazłam w Polsce zdekompletowany pręt paliwowy, grafit z reaktora, a nawet cały dzwon reaktora jądrowego. Z różnych powodów te przedmioty nie sprawdziłyby się w aukcji. Za to kafelek uranowy, w którym zawarte są sole uranowe, drobinki U35 to jest pierwszy i jedyny uran, do którego mamy pewność, że przeszedł przez ręce Jurka Owsiaka - mówił jeszcze przed licytacją Irytujący Historyk.
Całą historię uranowego bloczka możecie poznać w poniższym wideo.
Tak oto niewielki, jaskrawozielony kafelek sygnowany podpisem szefa WOŚP trafił na aukcję. Licytacja bloczku odbiła się szerokim echem w mediach. Przedmiot cieszył się ogromnym zainteresowaniem licytujących i został finalnie sprzedany za kwotę 70 100,00 zł. I tu cała pozytywna historia się kończy… Chwilę po zakończonej licytacji okazało się bowiem, że tak sowita suma nie zasili konta 30. Finału. Powód? W licytacji Allegro wziął udział t zwykły oszust, który sztucznie podbijał cenę, nie mając zamiaru zapłacić.
- Mamy małą sferę uranową. Niektórzy się interesowali: „kto wygrał uran, który wrzuciłem na licytację, na 30. Finał WOŚP?" Otóż proszę państwa, niestety żaden Czeczen, Czeczeni są słownymi i wartościowymi kontrahentami. Tutaj akcję uwalił troll - relacjonuje Irytujący Historyk.
Jakub Czerwiński wyjaśnił, że nie tylko jego aukcję spotkała sytuacja z internetowymi oszustami - takich przypadków w skali kraju było więcej. YouTube zdecydował, że się nie podda i sprzeda ten niezwykły przedmiot. Tym razem jednak licytacja ma przybrać odmienną formę, o czym poinformował na nagraniu umieszczonym na swoim kanale we wtorek, 8 lutego.
- Uran podpisany przez Jerzego Owsiaka dalej jest do wzięcia, ale tym razem zbieram oferty, osobiście, na e-maila. Oferty zbieram do piątku, 11 lutego i robimy tak zwaną "cichą aukcję". Piszą Państwo na e-maila, że chcą kupić i ile możecie za to maksymalnie dać, a ja w piątek wybiorę osobę, która dała najlepszą ofertę, reszcie podziękuję za udział i będę czekał aż ta osoba przedstawi dowód wpłaty. Będzie wpłata, zapraszam do Piotrkowa - powiedział Jakub Czerwiński.
Jeśli komuś marzy się uranowy kafel, może o niego zawalczyć i zaproponować w licytacji kwotę. Propozycję należy wysyłać propozycje na adres e-mail : Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. do północy 11 lutego 2022 roku.