Dramatyczna walka o życie kierowcy na A1. Niestety, mimo wysiłków służb nie udało się uratować życia 52-latka

Dramatyczna walka o życie kierowcy na A1. Niestety, mimo wysiłków służb nie udało się uratować życia 52-latka
KP PSP Radomsko

Wypadek na autostradzie A1. Niestety nie udało się uratować mężczyzny, który najprawdopodobniej zasłabł za kierownicą kierowanego przez siebie samochodu ciężarowego. Godzinna reanimacja najpierw prowadzona przez świadka zdarzenia, potem przez strażaków i ratowników medycznych nie była w stanie uratować życia 52-latka.

Do wypadku doszło w piątek nad ranem na 384 kilometrze A1 w okolicach miejscowości Dobryszyce w powiecie radomszczańskim

- Około 3.10 strażacy zostali zadysponowani na  na autostradę A1. Okazało się , że samochód ciężarowy zjechał na pas zieleni oddzielający obie jezdnie. Wewnątrz pojazdu znajdował się kierowca, który najprawdopodobniej zasłabł. Strażacy zabezpieczyli teren i przystąpili do udzielania pierwszej pomocy temu kierowcy. Wewnątrz kabiny znajdowała się już osoba postronna, która reanimowała kierowcę jeszcze przed przybyciem strażaków - relacjonuje Marek Jeziorski z radomszczańskiej PSP.

Mundurowi przejęli akcję reanimacyjną, o 3.31 kiedy na miejsce dotarła karetka pogotowia medycy kontynuowali działania resuscytacji,  

- Niestety o godzinie 4.18 ratownicy medyczni odstąpili od działań stwierdzając zgon 52-letniego kierowcy - dodaje Jeziorski. 

W akcji, która zakończyła sie tuż przed 5 rano, uczestniczyły trzy zastępy straży pożarnej, policja i karetka pogotowia.