Gmina Moszczenica: Dlaczego zdrożały opłaty śmieci?

e5a35240-c6b2-41f1-ace3-ac32d8477476

W związku z dużą ilością zapytań i pojawiającymi się nieprawdziwymi informacjami publikujemy oświadczenie Wójta Gminy dotyczące podwyżki opłat za śmieci.

Oto jego treść:

Olbrzymie podwyżki opłat za śmieci to problem samorządów w całym kraju. Mieszkańcy naszej gminy do tej pory płacili jedną z najniższych stawek - 11 zł (patrz tabela), choć już w ubiegłym roku w innych gminach np. w Wolborzu i Sulejowie opłata wzrosła nawet do 26 i 27 zł od osoby. Nam udało się utrzymać tak niskie ceny dzięki podpisaniu umowy długoterminowej (3 lata), która wygasła z końcem 2020 roku. Musieliśmy ogłosić nowy przetarg w nowych realiach gospodarczych.

W związku z obowiązkiem segregacji odpadów od września 2019 roku, w tabeli porównano opłaty od osoby za odpady segregowane.

*Zmiana stawki od lipca

**zmiana stawki od listopada

***zmiana stawki od maja

Skąd aż tak duży wzrost?

Powodów jest kilka. Oto one.

Wszechobecne podwyżki

Pierwszym z nich jest wzrost kosztów związanych z gospodarką odpadami. Ma on swoje źródło w podwyżkach prądu, opłaty paliwowej, rosnących kosztach zatrudnienia, wzroście płacy minimalnej, podwyżkach cen żywności, inflacji i drożejących różnychusługach.

Najbardziej jaskrawym przykładem, tego co zadziało się na tym rynku jest wzrost tzw. „opłaty marszałkowskiej" czyli opłaty środowiskowej. Rząd polski podniósł ją w okresie ostatnich trzech lat o ponad 1000 %. Do końca 2017 r. stawka za wywiezienie na wysypisko tony odpadów nienadających się do recyklingu wynosiła 24,15 zł, w roku 2018 wzrosła do 140 zł za tonę, a w 2019 aż do 170 zł za tonę. Od 2020 stawka ta wynosi już 270 zł za tonę.

Warto tu podkreślić, że te pieniądze - wliczone w koszt odbioru i przetworzenia śmieci,nie trafiają do gminy czy przedsiębiorstwa zajmującego się odbieraniem i zagospodarowaniem odpadów komunalnych, tylko przekazywane są do Urzędu Marszałkowskiego. Jest to opłata wynikająca z ustawy Prawo ochrony środowiska, wnoszona jest za korzystanie ze środowiska, czyli za wszystkie gazy lub pyły wprowadzone do powietrza oraz umieszczenie odpadów na składowisku.

Zmiany prawa skutkujące droższą ceną

Kolejnym powodem wzrostu ceny są zmiany ustawowe, na które jako samorząd nie mamy wpływu. Od tego roku - w okresie od kwietnia do października, w budynkach jednorodzinnych ( większość zabudowy gminnej) odpady zmieszane i bioodpady muszą być odbierane częściej. Minimum raz na dwa tygodnie.Generuje to dodatkowe koszty dla firmy, a co za tym idzie zwiększa kwotę za wykonanie tej usługi.

Ustawodawca zmienił również sposób rozliczania. Ryczałt zamieniono na opłatę za każdą tonę śmieci. Biorąc pod uwagę, że z każdym rokiem na terenie naszej gminy zwiększa się również ilość wytwarzanych przez mieszkańców odpadów - cena stawki rośnie.

Dla porównania: w 2017 roku wyprodukowaliśmy 2087 ton śmieci, a już w 2020 liczba ton wzrosła do 2798. Jest to skok o 25%. Rośnie również ilość śmieci oddawanych na PSZOK ( 2017 r. – 177 ton, a w 2019r. wzrost do 205 ton), co również jest wkalkulowane w nową stawkę.

Brak konkurencji

Oto jak opisał to zjawisko Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który już w 2019 r. badał falę podwyżek opłat za śmieci. Mechanizm zanikania konkurencji opisano w specjalnym raporcie.

Jak podkreślił UOKiK niewątpliwie ma to związek ze zmianami prawnymi, które weszły w życie w 2012 r. Do tego czasu właściciel nieruchomości miał swobodę w wyborze firmy, która odbierała od niego śmieci. Po zmianie przepisów wybór takiego przedsiębiorcy należy tylko i wyłącznie do gminy. W drodze przetargu wybiera ona jeden podmiot świadczący usługi na całym jej terenie, a w przypadku większych gmin – na części obszaru. Przed wejściem w życie nowych regulacji UOKiK przestrzegał, że mogą one doprowadzić do wyeliminowania konkurencji między podmiotami zajmującymi się gospodarowaniem odpadami, co spowoduje wzrost cen i zaprzestanie działalności przez wielu przedsiębiorców. Badanie urzędu zdaje się potwierdzać te przewidywania. Z roku na rok maleje liczba podmiotów, które biorą udział w przetargach. W ciągu 2018 i 2019 roku w ponad połowie badanych gmin miejskich o zamówienie ubiegał się tylko jeden przedsiębiorca. Jednocześnie widać, że tam gdzie o kontrakt z gminą walczy większa liczba firm mieszkańcy płacą taniej za odbiór śmieci. Dla porównania w 2011 r., przed zmianami, tylko w 8 proc. tych gmin usługi świadczył jeden podmiot.

Podobne zjawisko daje się zauważyć i u nas. Na terenie powiatu piotrkowskiego swoje usługi świadczy kilka firm zajmujących się odbiorem i przetwarzaniem odpadów. Konkurują one w nielicznych przypadkach. W większości ubiegłorocznych przetargów zanotowano złożenie tylko jednej oferty. Podobnie jak w Moszczenicy, również u naszych sąsiadów np. w Grabicy czy Czarnocinie ofertę złożyła tylko jedna firma.

Jak ustalana jest wysokość stawki?

Samorząd ma tak naprawdę związane ręce. Zgodnie z prawem zadanie pod nazwą „odbiór i zagospodarowanie śmieci" musi zostać w całości pokryte z zebranych od mieszkańców opłat. Wyłonienie wykonawcy odbywa się w drodze przetargu nieograniczonego, ogłaszanego publicznie w Internecie (Dziennik Urzędowy Unii Europejskiej) oraz na naszej stronie BIP. Możemy więc wybrać usługodawcę jedynie z tych firm, które się same zgłoszą i złożą ofertę.

Firmy zajmujące się tym rynkiem mają doskonałe rozeznanie gdzie kończy się umowa, kiedy ogłoszono nowy przetarg i kto do tej pory obsługiwał gminę. Pomimo to, oprócz zamieszczenia zamówienia w Biuletynie Informacji Publicznej, o ogłoszeniu przetargu informowaliśmy również w mediach i na naszej stronie internetowej.

Jedyny oferent - firma Juko wyceniła swoje usługi za okres 3 lat na kwotę 12 273 498 złotych brutto (w tym 909 148 podatku VAT), co daje kwotę 4 091 166 zł brutto za rok. Dzielone na 12 miesięcy i podzielone przez liczbę osób zgłoszonych w deklaracjach daje kwotę ponad 30 złotych od osoby. Stawki wynikają z przetargu. Rada Gminy tylko zatwierdziła rozstrzygnięcie przetargu.

Dlaczego przyjęliśmy te warunki?

Ceny i warunków zaproponowanych przez firmę nie można negocjować. Zgodnie z polskim prawem możemy je przyjąć lub odrzucić. Rozstrzygnięcie przetargu poprzedziła burzliwa dyskusja podczas sesji Rady Gminy. Niestety przy jednym oferencie nie mamy gwarancji, że cena będzie niższa. I nikt tego Wam mieszkańcom nie zagwarantuje! Może być wręcz odwrotnie. Cena może wzrosnąć.Unieważnienie pierwszego przetargu z 2014 roku i ogłoszenie kolejnego, gdzie było już dwóch oferentów zakończyło się właśnie w taki sposób. Wtedy jednak stawki były niskie i mogliśmy sobie pozwolić na takie ryzyko. Teraz wspólnie z radnymi podjęliśmy decyzję, że nie będziemy ryzykować dalszego wzrostu opłat.

Niestety obawiamy się, że ceny usług będą dalej rosnąć, dlatego jako odpowiedzialny samorząd zwróciliśmy się o interwencję w tej sprawie do Premiera Rządu. Utrzymywanie dotychczasowych zasad będzie skutkowało dalszymi podwyżkami i monopolizacją usług. Samorządy, które podpisały umowy roczne już boją się co będzie dalej. Ustawodawca musi uregulować rynek i przywrócić zdrową konkurencję. Tylko w ten sposób Państwo Polskie zadba o interes swoich obywateli.

Z poważaniem, Marceli Piekarek, Wójt Gminy

Źródło: Gmina Moszczenica