Jadąc na służbę ujął kompletnie pijaną kierującą. "Na alkomacie zabrakło skali"

alkomat-alkohol

31-letnia mieszkanka powiatu piotrkowskiego mając ponad 4 promile alkoholu w organizmie, kierowała Hyundaiem. Kobieta odpowie przed sądem za popełnione przestępstwo. Grozi jej kara do 2 lat pozbawienia wolności.

Opoczyński policjant z wydziału kryminalnego 15 czerwca przed godziną 14.00, jadąc na służbę, na ulicy Piotrkowskiej w Opocznie zauważył samochód osobowy Hyundai, którego kierowca nie mógł utrzymać toru jazdy. Pojazd poruszał się tzw. "wężykiem".

- Funkcjonariusz podjął decyzję o jak najszybszym zmuszeniu kierowcy do zatrzymania. Podejrzewał, że albo kierowca źle się poczuł albo jest nietrzeźwy - relacjonuje asp. szt. Barbara Stępień. - Jechał chwilę za nim. Nieoczekiwanie pojazd zjechał na pobocze. Policjant podbiegł do pojazdu. Za kierownicą siedziała kobieta. W pierwszej chwili mundurowy uznał, że kobieta cierpi na jakąś chorobę i zatrzymała się z uwagi na stan zdrowia. Tak też w pierwszej chwili powiedziała. Jednak doświadczony policjant nie dał wiary jej słowom, pomimo, że kobieta była komunikatywna, to jednak po chwili wyczuwalna była od niej woń alkoholu.

W tej sytuacji zamiast karetki pogotowia policjant wezwał na miejsce policjantów drogówki. Tym razem sami mundurowi byli zaskoczeni wynikiem badania. Choć często mają do czynienia z różnymi nietypowymi interwencjami to ten przypadek zapamiętają na długo.

- Kierująca została poddana badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. Okazało się, że jest tak pijana, że na urządzeniu zabrakło skali. Wynik wskazał maksymalny pomiar 4 promili alkoholu w organizmie. Potwierdziło to także drugie badanie wykonane na urządzeniu stacjonarnym już w jednostce policji - dodaje asp. szt. Barbara Stępień z opoczyńskiej policji.

Kierującą była 31-letnia mieszkanka gminy Aleksandrów w powiecie piotrkowskim. Kobieta straciła już prawo jazdy. Grozi jej kara do 2 lat pozbawienia wolności.