W zeszłym tygodniu informowaliśmy o niepokojących doniesieniach z gminy Gorzkowice, teraz o podobnym procederze ostrzegają urzędnicy z Rozprzy i Woli Krzysztoporskiej. Chodzi o osoby podszywające się pod pracowników urzędów obu gmin i rzekome kontrole pieców. Oba UG podkreślają: "nikt takich kontroli nie prowadzi"!
Pierwsze niepokojące informacje o rzekomych kontrolach wypłynęły z gminy Gorzkowice. Już na początku stycznia ostrzegano mieszkańców przed takimi działaniami. Jak się okazuje oszuści nie próżnują i teraz sygnały o "kontrolach" przekazują także pracownicy z UG Rozprza i Wola Krzysztoporska.
- Docierają do nas informacje, że na terenie gminy Wola Krzysztoporska pojawiły się podejrzane osoby, które – podając się za pracowników gminy – pukają do drzwi pod pretekstem kontroli pieca, a następnie oferują pomoc w jego wymianie. Informujemy, że nikt z Urzędu Gminy w Woli Krzysztoporskiej nie przeprowadza w tej chwili takich kontroli - przekazują gminni urzędnicy.
W identycznym tonie wypowiadają się ci z Rozprzy.
- W związku z niepokojącymi informacjami, które docierają do Urzędu Miasta i Gminy w Rozprzy informujemy, że w chwili obecnej nikt z pracowników tutejszego Urzędu nie jest oddelegowany w teren do bezpośredniego (w domach) zbierania informacji od mieszkańców dot. instalacji centralnego ogrzewania, instalacji fotowoltaicznych oraz kontroli pieców. Może być to próba wyłudzenia danych personalnych mieszkańców - wyjaśniają pracownicy UG Rozprza.
Obie jednostki apelują o zachowanie ostrożności, sprawdzanie tożsamości osób udających kontrolerów, weryfikowanie ich uprawnień oraz zgłaszanie policji wszelkich sytuacji budzących wątpliwości.