Pijana lekarka przyjmowała pacjentów? Na Wolborskiej interweniowała policja, piotrkowska prokuratura bada sprawę

Pijana lekarka przyjmowała pacjentów? Piotrkowska prokuratura bada sprawę
fot. ilustracyjne/ Pixabay

Piotrkowska Prokuratura Rejonowa prowadzi dochodzenie w sprawie lekarki, która miała przyjmować pacjentów będąc pod wpływem alkoholu. Do zdarzenia miało dojść w jednej z piotrkowskich przychodzi lekarskich. - Działania prowadzone są w sprawie narażenia pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - poinformowała na antenie TVN24.pl Magdalena Czołnowska, rzeczniczka piotrkowskiej prokuratury okręgowej.

Do zdarzenia miało dojść kilka dni temu, w nocy z 9 na 10 lutego w jednej z piotrkowskich poradnii zdrowia przy ulicy Wolborskiej. Na miejscu interweniowali piotrkowscy policjanci, którzy zostali wezwani przez zaniepokojonych pacjentów.  

-Potwierdzam, że otrzymaliśmy zgłoszenie podejrzenia stanu nietrzeźwości u jednego z pracowników służby zdrowia w poradni przy ulicy Wolborskiej 76. Policjanci na miejscu wykonali wszelkie niezbędne czynności, a całość materiału została przekazana do Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie Trybunalskim - potwierdziła naszej redakcji asp. szt. Izabela Gajewska, rzeczniczka piotrkowskiej policji.

Teraz sprawą zajmują się prokuratorzy. Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie Trybunalskim dochodzenie w tej sprawie wszczęła 13 lutego. 

- Dotyczy ono narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pacjentki Leny W. i innych nieustalonych dotąd pacjentów, przez znajdującą się w stanie nietrzeźwości udzielającą pomocy lekarkę, na której ciążył obowiązek opieki, polegający na przeprowadzeniu diagnostyki pacjentów i określeniu sposobu leczenia - przekazuje na antenie TVN24 Magdalena Czołnowska z Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.

Jak dodała prokurator w tej chwili działania śledczych prowadzone są "w sprawie", a nie "przeciwko" - oznacza to, że na ten moment nikomu nie postawiono zarzutów. Śledczy wyjaśnią, że to procedura niezbędna, by wykonać kolejne procesowe czynności. Jeśli finalnie lekarka usłyszy prokuratorskie zarzuty grozi jej kara więzienia od 3 miesięcy do lat 5.