Piotrków: Rodzina szuka niani: 6 zł, sprzątanie miejsca "pracy", zakaz używania telefonu. Internet huczy o "ofercie marzeń"!

Piotrków: Rodzina szuka niani: 6 zł, sprzątanie miejsca "pracy", zakaz używania telefonu. Internet huczy o "ofercie marzeń"!
Pexels

Trudno jednoznacznie określi czy to ogłoszenie jest żartem, czy też poważną ofertą pracy - jedno jest pewne wpis na jednym z piotrkowskich profili w mediach społecznościowych wywołał ogromne kontrowersje i niemniej ożywioną dyskusję. Piotrkowska rodzina jeden cel już na pewno osiągnęła, o ich ofercie pracy aż huczy...

Ogłoszenie o poszukiwaniu niani dla 3,5-letniego dziecka z pozoru nie powinno być niczym nadzwyczajnym, przecież opiekunek poszukiwane są setki. Kiedy jednak przyjrzymy się stawianym w TYM OGŁOSZENIU stawkom i warunkompracy, to zaczyna się już robić gorąco... 

Zacznijmy od wynagrodzenia, bo to często sprawa przy poszukiwaniu pracy najistotniejsza. Rodzice 3,5-letniego malucha oferują dość rozbieżną godzinową stawkę od 6 do 20 zł netto. Na najniższe uposażenie może liczyć osoba, która zapewni malcowi towarzystwo przy oglądaniu tv i da mu jeść. Na złotówkę więcej rodzice wycenili pracę, w której niania się nieco postara i regularnie będzie się z dzieckiem bawić. Kiedy opiekunka do tych powyższych czynności dołączy czytanie, rysowanie i spacery już będzie mogła zarobić 8 zł za godzinę. W ofercie pracy podawane są jeszcze kolejno stawki: 9-złotowa (plus nauka literek i cyferek), 10-złotowa (kreatywne zabawy). Na najwyższe, bo 20-złotowe uposażenie rodzice wycenili pracę niani z wyższym wykształceniem pedagogicznym, która dodatkowo poza tymi wszystkimi czynnościami zajmie się jeszcze nauką angielskiego. Tyle oferta finansowa... Niestety nie tylko ona wzbudza u internautów skrajne emocje. Rodzice pisząc o swoich wymaganiach jasno zaznaczają, że:  

- Po każdym dniu "pracy" w każdym przypadku sprzątanie na stanowisku pracy. ZAKAZ UŻYWANIA TELEFONU, dozwolony jedynie do kontaktu z rodzicami, bądź w nagłych przypadkach w sprawach prywatnych. W domu zamontowane są kamery więc rodzice będę mieli podgląd do tego co się dzieje w domu (...) Osoba przejdzie okres testowy 2 tyg, po tym czasie zdecydujemy czy podejmujemy dalsza współpracę.TV dopuszczone tylko w pierwszym przypadku. Rodzice muszą wiedzieć za co płacą.- czytam w ogłoszeniu.

Dodajmy jeszcze dla porządku, że pracodawca zapewnia umowę o pracę i ubezpieczenie. Niania nie musi się tez oczywiście martwić o wyżywienie dla malca, bo to jest oczywiście zapewnione.

Wklej tutaj kod osadzenia...

Ogłoszeniodawcy spodziewali się, że ich ogłoszenie może wzbudzić kontrowersje, bo kończąc anons dodano, że "jakikolwiek hejt jest nam obojętny". Być może przyszłym pracodawcom jest, ale czytając to co się od trzech dni pod postem dzieje, pewne jest, że taką obojętnością nie wykazują się komentujący internauci.

"Padłam to już nawet śmieszne nie jest, proponuje oddać dziecko do okna życia i pozbędziecie się problemu, a dziecko w tym wieku będzie miało radość z życia a nie korepetycje"

"Oglądanie tv za 1000 zł miesięcznie 5 razy w tygodniu po 8h? Można by pomyśleć, że to uczciwa stawka. Tylko kto wyrośnie z tego dziecka? Pozostawiam bez komentarza czy tacy ludzie powinni mieć dzieci... Opiekun po 1 wypłacie zacznie wyjadać serki dziecku z lodówki"

"Poczułam się obrażona. Uważam, że ten post jest żenujący. Mało tego, że wyjątkowo dobrze ukazuje brak szacunku do drugiego człowieka to jeszcze świadczy o ciemności umysłu osoby piszącej.Jestem serio mocno zszokowana"

"Wysoko sobie rodzice cenią bezpieczeństwo i szczęście swojego dziecka, nie ma co z kimś kto się zgodzi pracować za 6 zł/h to ja bym nawet moich kotów nie zostawiła"

"Od 6 do 20 zł. To chyba kpina i żart co najmniej nie na miejscu. Tym samym obraża stanowisko opiekunki. Jeszcze ugotować i posprzątać!!!!!!!!!!!! Jak nie ma się czasu na wychowywanie własnego dziecka to się nie decyduje na obecność szkraba w życiu tylko biega się za karierą"

"Tym rodzicom i to dosłownie rodzicom, to potrzebny jest ale psychiatra a nie opiekunka dla dziecka"

To tylko niewielki wycinek z tego co dzieje się w internetowej dyskusji - praktycznie nikt nie zostawia na rodzicach suchej nitki. A oferty pracy, które miały się pojawić w komentarzach pod postem? Hmmm no cóż w ponad dwustu trzydziestu wpisach udało nam się odnaleźć jedną zainteresowaną ogłoszeniem osobę.