Ściął latarnię, uciekł, a przed policją schował się pod stertą koców! [Foto]

Ściął latarnię, po czym uciekł, a przed policją schował się w stercie koców! [Foto]
KPP Bełchatów,

Kierowca audi przekonał się, że nie ma taryfy ulgowej dla tych, którzy rażąco lekceważą przepisy ruchu drogowego. Bełchatowscy policjanci zatrzymali 38-latka, który odpowie za kierowanie autem w stanie upojenia alkoholowego. Mężczyzna swoją jazdę zakończył na słupie energetycznym i uciekł, porzucając auto na miejscu zdarzenia, czym naraził się na dodatkowe konsekwencje. Chcąc uniknąć odpowiedzialności schował się przed policjantami w mieszkaniu i leżał pod stertą koców.

Do kolizji doszło w miniony czwartek, 16 marca, po godzinie 14.00 przy ulicy Wspólnej. Skierowani na miejsce policjanci z bełchatowskiej drogówki zastali patrol straży miejskiej, który już zabezpieczał miejsce zdarzenia. 

- Okazało się, że kierujący samochodem marki Audi swoją jazdę zakończył na słupie energetycznym, po czym uciekł, pozostawiając auto na miejscu. W wyniku zdarzenia uszkodzeniu uległo nie tylko auto, ale również slup energetyczny, który przechylił się na drogę i stanowił zagrożenie dla uczestników ruchu drogowego - przekazuje Iwona Kaszewska z bełchatowskiej policji. 

Słupem zajęli się wezwani na miejsce pracownicy zakładu energetycznego, zaś policja po oględzinach miejsca zdarzenia i przesłuchaniu świadków, którzy opisali sprawcę ruszyła na jego poszukiwania. Nieoficjalnie wiemy też, że mężczyzna jechał z 14-latką.

- Po sprawdzeniu w policyjnych systemach policjanci ustalili kierowcę pojazdu, jego adres, po czym złożyli mu wizytę. 38-latka policjanci znaleźli i zatrzymali w jego mieszkaniu. Mężczyzna chcąc uniknąć odpowiedzialności schował się przed policjantami w pokoju i leżał... pod stertą koców - mówi Iwona Kaszewska 

Co ważne, bełchatowianin był kompletnie pijany, miał 3 promile alkoholu w organizmie. Tłumaczył, że uciekł ponieważ nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. 

- Mężczyzna został zatrzymany. Po wytrzeźwieniu w policyjnym areszcie usłyszał zarzuty. Odpowie za kierowanie autem w stanie nietrzeźwości i bez uprawnień oraz spowodowanie niebezpieczeństwa w ruchu drogowym. Na szczęście w tym zdarzeniu nikt nie ucierpiał. O dalszym losie nieodpowiedzialnego kierowcy zdecyduje sąd - podsumowuje Kaszewska. 

CZYTAJ TAKŻE >>> Złodziej-recydywista zatrzymany w Bełchatowie. Odpowie także za posiadanie dopalaczy