Wyborczy maraton trwa. Ledwo co skończyliśmy wybierać prezydentów, burmistrzów, wójtów i radnych, a już za pasem mamy kolejną kampanię - tym razem do Parlamentu Europejskiego. Eurowybory odbędą się 9 czerwca. Politycy już intensywnie pracują nad listami kandydatów. Jako pierwsza karty odkryła Koalicja Obywatelska, która w minioną środę 24 kwietnia ogłosiła oficjalną listę z Łódzkiego.
Ostatnie miesiące to dla polityków właściwie jedna niekończąca się kampania. Jesienią ubiegłego roku wybieraliśmy posłów i senatorów. Początek tego roku to był już powolny strat kampanii samorządowej - 7 kwietnia odbyły się wybory na prezydentów, burmistrzów, wójtów i radnych naszych małych ojczyzn. Za półtora miesiąca Polacy ponownie staną przy urnach wyborczych - tym razem, 9 czerwca będziemy wybierać swoich przedstawicieli w Parlamencie Europejskim. Łącznie w całym kraju musimy wybrać 53 posłów i posłanek.
Koalicja Obywatelska już listy ma
Jako pierwsza swoje oficjalne i pełne listy kandydatów podała Koalicja Obywatelska. W środę, 24 kwietnia w Warszawie odbywa się Rada Krajowa partii, na której oficjalnie ogłoszono kompletne listy w całej Polsce. Otwierający posiedzenie Rady Donald Tusk większość wystąpienia poświęcił zagrożeniu wojną dla Europy. Wskazał, że z tego powodu zbliżające się wybory do europarlamentu są jednymi z najważniejszych w historii. Później ogłoszono listy w poszczególnych okręgach - mamy też informację kto będzie się starać o euromandat w Łódzkiem, nie brakuje znanych nazwisk, a poniżej pełna lista:
Na pierwszych miejscach list KO w całej Polsce są także m.in. szef MSWiA Marcin Kierwiński, minister aktywów państwowych Borys Budka i minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz. Ostatni z wymienionych zaraz po zatwierdzeniu list złożył rezygnację z pełnionej funkcji na ręce premiera.
Wklej tutaj kod osadzenia...To właśnie one i oni otwierają listy do Parlamentu Europejskiego. 9 czerwca oddajcie głos na kandydatki i kandydatów Koalicji Obywatelskiej! ✌🏻🇵🇱 pic.twitter.com/fJ2yQz14n1
— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) April 24, 2024
Jak wyglądają listy innych partii?
Na razie niewiele wiemy o kontrkandydatach. Nieoficjalnie Radio Łódź podało, że w naszym regionie z list Prawa i Sprawiedliwości ma startować między innymi Witold Waszczykowski. Piotrkowianin z urodzenia to doświadczony polityk, od 2019 roku zasiadający w ławach Parlamentu Europejskiego. Wcześniej, w latach 2015 - 2018 w rządze Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego był szefem polskiej dyplomacji.
Pewnym jest start Jacka Wilka z Konfederacji, który już 16 kwietnia za pośrednictwem platformy X ogłosił swój start i bycie "jedynką" łódzkiej listy tego ugrupowania. Prawnik mówiąc o swoim stracie zaznaczał, że w czerwcowych wyborach do PE: "odpowiemy na proste pytanie: czy to Polska ma być dla UE, czy UE ma być dla Polski?".
Wklej tutaj kod osadzenia...Mam przyjemność oficjalnie ogłosić swój start w wyborach do Parlamentu Europejskiego jako lider łódzkiej listy Konfederacji pod hasłem NAJPIERW POLSKA! #1PL
— Jacek Wilk (@JacekWilkPL) April 16, 2024
W niepewnych czasach politycznej głupoty, gdzie obłąkany rząd dokonuje zdrady polskiej racji stanu, gdzie politycy karmią… pic.twitter.com/aoBX3v0akp
Kalendarz wyborów do Parlamentu Europejskiego
Tradycyjnie, by oddać głos, do lokalu wyborczego należy zabrać ze sobą dowód osobisty lub paszport. W Polsce głosować mogą osoby, które najpóźniej w dniu głosowania ukończyły 18 lat.
Ile zarabiają posłowie w Parlamencie Europejskim?
Uposażenie europosłów składa się z kilku składowych. Jak podaje portal businessinsider.pl miesięczne podstawowe wynagrodzenie europosła wynosi 10075,42 euro brutto przed opodatkowaniem, "na rękę" daje to około 7 854 euro netto, czyli około 33 tys. 929 zł.
Ale na tym wynagrodzenie się nie kończy. Europosłowie otrzymują dietę w wysokości 4 950 euro miesięcznie, co w przeliczeniu na złotówki daje około 21,5 tys. zł. oraz dietę dzienną na pokrycie kosztów związanych z przebywaniem w Parlamencie Europejskim w celach służbowych, takich jak zakwaterowanie i posiłki w wysokości 350 euro, czyli około 1517 zł na dzień. Łącznie, jak podsumowuje businessinsider.pl polscy politycy mogą więc liczyć na comiesięczne wpływy przekraczające 55 tys. zł.