Prawie półtora promila alkoholu w organizmie miał kierujący volkswagenem, który zasnął na środku skrzyżowania. Obudził go policjant, w czasie wolnym od służby. Dzięki temu być może nie doszło do kolejnej tragedii na drodze. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat więzienia, utrata prawa jazdy oraz wysoka grzywna.
Młodszy aspirant Kamil Kowalski, na co dzień pełniący służbę w Wydziale Konwojowym Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, 24 września, będąc w czasie wolnym od służby jechał w kierunku Kolonii Krężno, w powiecie piotrkowskim. Około godziny 4:00, przejeżdżał przez miejscowość Gąski, kiedy jego uwagę zwrócił Volkswagen stojący na środku skrzyżowania.
- Pojazd miał włączony silnik, zapalone światła, ale pomimo możliwości przejazdu, kierujący nie zjeżdżał ze skrzyżowania. Policjant szybko zareagował. Podszedł do Volkswagena, by sprawdzić czy jego kierowca nie potrzebuje pomocy. Kiedy otworzył drzwi, poczuł silną woń alkoholu i zobaczył mężczyznę śpiącego z głową na kierownicy - mów Dagmara Mościńska z łódzkiej policji.
Policjant zabezpieczył samochód na poboczu, udrażniając ruch na skrzyżowaniu. Kierowca volkswagena, kiedy zorientował się, że sytuacja działa na jego niekorzyść, próbował odebrać kluczyki i uruchomić samochód. Jego wysiłki spełzły na niczym i po chwili na miejscu pojawił się patrol piotrkowskiej drogówki.
- Piotrkowscy policjanci zbadali stan trzeźwości 25-latka, który pokazał blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna musi się teraz liczyć z konsekwencjami swojego zachowania. Niebawem usłyszy zarzuty. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat więzienia, utrata prawa jazdy oraz wysoka grzywna - podsumowuje Dagmara Mościńska.